31.07.2023 Brońmy polskie dzieci przed procederem tranzycji płci

Z niepokojem obserwujemy jak jawne medialne sugestie, że płeć jest kwestią wyboru i odczucia sprawiają, że wzrasta liczba nastolatków zgłaszających zaburzenia tożsamości płciowej i decydujących się na zmianę płci biologicznej. Młodzież podlega silnej indoktrynacji treściami podważającymi tożsamość człowieka i niezgodnymi z nauką, przez niekontrolowany dostęp do smartfonów, działalność organizacji LGBT, uliczne „parady równości” oraz prowadzoną tzw. „edukacją seksualną” w szkołach. Polskie dzieci są coraz częściej namawiane na tzw. „tranzycję”, poprzez hormonalne zablokowanie procesu dojrzewania a następnie na chirurgiczną „korektę płci” po osiągnieciu pełnoletniości. Na świecie prawie dwudziestokrotnie wzrosła liczba osób ubiegających się o tranzycję, głównie w grupie nastolatek.[1] Moda na transpłciowość wśród amerykańskiej młodzieży napędzana przez transbiznes zagraża wszystkim dzieciom. Parlament Hiszpanii już przyjął ustawę o prawach osób transpłciowych, umożliwiającą zmianę płci w wieku 12-14 lat po decyzji sądu. Prace nad podobnymi przepisami trwają już m.in. w Niemczech, Danii, Portugalii, Szwajcarii, Norwegii czy Irlandii. W Polsce podejmowano już nieudane próby forsowania projektów podobnych ustaw. Jest coraz więcej „specjalistów od zmiany płci”, którzy robią biznes na niewiedzy i problemach młodych osób. Gabinety w których ujawniono stosowanie tych praktyk w Polsce, są już zamykane ale to nie wystarczy by zakończyć wykonywanie tego szkodliwego procederu niezgodnego z Kodeksem Etyki Lekarskiej „Primum non nocere”. Potrzebne są  ochronne przepisy prawa.   Z wdzięcznością przyjmujemy działania instytutu Ordo Iuris, który opublikował projekt ustawy zakazujący okaleczania dzieci,  z propozycją systemowego rozwiązania problemu. Zachęcamy do podpisania petycji:   StopOkaleczaniuDzieci.pl

W TROSCE O ZDROWIE POLSKICH DZIECI PRZYPOMINAMY, ŻE :

  • Płeć jest wrodzoną cechą człowieka uwarunkowaną genetycznie i terapia hormonalna stosowana w ramach tranzycji, prowadzona do końca życia i tak nie zmieni DNA w komórkach.
  • Wielu młodych ludzi przyjmuje tożsamość trans-płciową w kontekście dysfunkcji rodziny lub problemów psychospołecznych[2]
  • Zaobserwowano, że 9,4% dorastających nastolatków, u których występuje dysforia płciowa przestaje ją odczuwać w ciągu 18 miesięcy.[3]
  • Ludzki mózg osiąga dojrzałość około 20 roku życia, ewoluują połączenia między korą przedczołową, ośrodkiem decyzyjnym a ciałem migdałowatym i ośrodkiem emocjonalnym.(Casey i in.,2008; UNICEF, 2017) [4] dlatego w podejmowaniu decyzji nastolatki często przedkładają uczucia nad fakty i nie oceniają ryzyka podjętych decyzji tak jak dorośli, zwłaszcza wobec efektów widocznych w przyszłości, a poza obecnym doświadczeniem.
  • Znane są liczne powikłania medyczne związane z procedurą „zmiany płci”:
  1. Zwiększone ryzyko zakrzepicy żył głębokich i zatorowości płucnej [5] w wyniku feminizującej terapii hormonalnej.
  2. Zaburzenia metaboliczne; przyrost masy ciała, wysoki poziom trójglicerydów, prolaktyny, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu 2, związane z zaburzeniem pracy układu sercowo- naczyniowego
  3. Zwiększone ryzyko osteoporozy w związku ze stosowaniem hormonów płciowych jako brokerów dojrzewania.
  4. Trwała bezpłodność i okaleczenie ciała po chirurgicznej „korekcie płci”, z usunięciem jader, sutków, macicy, jajników, które  skutkują niezdolnością do założenie rodziny i osiągniecia pełni zdrowia[6] oraz obniżeniem funkcji seksualnej u mężczyzn i kobiet.
  5. Ryzyko próby samobójczej w badaniach było 5 razy wyższe po ingerencji medycznej, liczba hospitalizacji psychiatrycznych w grupie pooperacyjnej była 3 krotnie wyższa, a liczba dokonanych samobójstw była 19 razy wyższa niż w grupie kontrolnej. Wrasta również liczba przestępstw i poczucia żalu związanego z interwencją medyczną w ramach tranzycji.[4]