„na współczującego czekałem, ale go nie było, i na pocieszających, lecz ich nie znalazłem.” (Psalm 69).
Dlaczego chrześcijanie mieliby chodzić do tych miejsc, w których zabijane są małe dzieci, które jeszcze się nie narodziły? „Cokolwiek zrobiłeś jednemu z najmniejszych moich braci, zrobiłeś to Mnie… Czegokolwiek nie zrobiłeś jednemu z najmniejszych moich braci, Mnie tego nie zrobiłeś” (Mt. 25,40).
Nasz Pan wzywa nas, byśmy rozpoznali Jego Twarz w obliczu naszego brata, naszej siostry, zwłaszcza tych, którzy są najbardziej zapomniani. Każda kobieta, która wchodzi do placówki w celu zakończenia ciąży, by przerwać życie swojego dziecka, jest Jezusem w swoim „niepokojącym przebraniu”- mówiąc słowami św. Matki Teresy z Kalkuty .Dziecko w jej łonie, którego nie widzimy, jest Jezus, błaga o to, aby choć jedna osoba okazała mu współczucie i pocieszenie…
Nasza obecność w tych miejscach, w których zabijane są najmłodsze dzieci Boże, jest odpowiedzią na Miłość Boga, który pierwszy nas umiłował. Ten, który nas umiłował przez całą wieczność, jest tam, porzucony i ponownie poddany egzekucji, tak jak na Kalwarii. Niech On nas tam poprowadzi w duchu pokuty, byśmy Go pocieszyli w agonii, modlili się za naszych braci i siostry, uczynili, co możemy, dzięki Jego łasce, aby przynieść Jego Światło i Miłość tam, gdzie jest tylko ciemność i pogarda.
Jeśli nasze oczy doprowadzą nas do zauważenia i troszczenia się o osobę, która jest bez domu, zmarznięta , głodna i bez przyjaciela, czy zamkniemy oczy naszego serca na bezradne dziecko, które może być wyrzucone ze swego domu i zabite Kiedy Nasza Błogosławiona Matka pośpieszyła do swej ciężarnej kuzynki Elżbiety w jej potrzebie, także i my pośpieszmy do matek i dzieci, które rozpaczliwie potrzebują Jego Światła i Miłości. Gdy stała przy krzyżu, cierpiąc blisko swego Syna, gdy znosił agonię ukrzyżowania, my również pozostańmy z nimi.
„Dziś, jeśli usłyszycie Jego głos, nie zatwardzajcie serc waszych” (Psalm 95:,8).
Dla zbyt wielu „współczesnych” zatwardziło swoje serce. Miłość Ciałem się stała, aby pokazać nam większą Miłość. Miłość umarła w ciele i zmartwychwstała, aby pokazać nam, że „nie ma większej miłości”, a Miłość otrzymuje dla siebie wszystko, co robię lub czego nie robię dla „jednego z tych najmniejszych” (Mt 25, 40), moich braci i sióstr w ciele.
„Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13, 34). Nie kocham tak, jak On mnie umiłował. Nie mogę kochać tak, jak On mnie umiłował. Nie możemy Cię kochać tak, jak Ty nas kochałeś. Z Twoją pomocą, Panie, zacznijmy od nowa.”