Środowisko Medyczne gromadziło się w różnych miejscach aby w Niedzielę 12.09.2021 o godz. 12:00
wspólnie uczestniczyć we Mszy świętej beatyfikacyjnej. Wewnątrz lub na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie oraz w Archikatedrze św. Jana na Starym Mieście.
.
Dzień przed beatyfikacja , w sobotę wiele osób trwało w milczeniu przed grobem Prymasa w Katedrze św. Jana na Starym Mieście. Przejmującą cisza i radość oczekiwania w kaplicy.
Dr Helena Pyz, z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych w Jeevodaya , oczekiwaniu na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej w Świątyni Opatrzności.
Niektórzy nie mogli się doczekać tej chwili . Dr Ania napisała: Beatyfikacja, wreszcie! Od dziecka myślałam o Nim jak o świętym, karmiłam się Jego „Kromką chleba” a przekaz „czas to Miłość” zrobił mi życie 🙂 Teraz ze wzruszeniem szykuję się na uroczystość. Ogromnie dziękuję, dziękuję, że poznaję wreszcie Matkę Czacką. Na przyjaźń ze świętymi nigdy nie jest za późno 🙂
„Naprawdę piękna uroczystość. Padły ważne słowa. że mamy znosić jedni drugich i wybaczać sobie nawzajem. Pogoda pokazała swoje piękno, najpierw gorące słońce, potem chwila deszczu na ochłodę i znowu ciepły wiatr. Była w liturgii zachęta do „śpiewania Bogu w waszych sercach”. Potraktowaliśmy to dosłownie. Niektórzy z bardzo dobrym skutkiem.” Bogdan lekarz
„Soli Deo honor et gloria – Jedynemu Bogu część i chwała. Dziś po raz pierwszy w moim życiu, byłam świadkiem w Warszawie w autobusie MZK nr 217 gdy wszyscy podróżujący na głos odmawiali Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Akurat wybiła godzina 15. Zainicjowały ją dwie Panie, większość z nas wracała z uroczystości beatyfikacji. Wsiadali nowi pasażerowie i nie było sprzeciwu ani drwin. Cały autobus brzmiał modlitwą. Ludzie odmawiali uśmiechając się do siebie. Nowi dołączali się. Niesamowite uczucie jedności. „Dla nas po Bogu, największa miłość to Polska”. Czyżby pierwsze owoce beatyfikacji? Oby tak było.” napisała refleksje z powrotu z Wilanowa – Ela diagnosta laboratoryjny . To tylko potwierdza słowa z homilii: „Polska jest narodem maryjnym. Ofiarowała i ofiaruje na przestrzeni różnych epok wybitne postaci świętych” – powiedział kard. Semeraro.
Była możliwość śledzenia online transmisji z uroczystej beatyfikacji ze Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie: https://www.niedziela.pl/artykul/71870/Transmisje-online-beatyfikacji?fbclid=IwAR1ceB4HO0OER_Zm1qqIWRgE1f6BKSjZmJTU1fUTL8hk1HM8TBYwBKgDz2I
” Wiele osób tak kipiało po uroczystościach z radości ,że opowiadało obcym i rodzinie, dzwoniło do znajomych, wielu cieszyło się i dziękowało za tę piękną uroczystość i wspólne przeżywanie Mszy świętej . I radość i wspólnota dzięki nowym błogosławionym już kwitnie i rośnie, wbrew smutkom codziennego dnia.” Grazyna -lekarz. Żywi świadkowie świętości – siostra Nulla uratowana ze śmiertelnej choroby nowotworowej – wniosła relikwie Prymasa ale sam jest dowodem potęgi i nieograniczonych możliwości leczniczych Miłosiernego Boga .
Niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia uzdrowienie, które jest powodem wydania decyzji o beatyfikacji, dotyczy 19-latki ze Szczecina, która w 1988 r. zachorowała na nowotwór tarczycy i nie dawano jej szans na przeżycie. Wtedy grupa sióstr zakonnych i innych osób rozpoczęła modlitwy o uzdrowienie za wstawiennictwem prymasa Stefana Wyszyńskiego. Uzdrowienie nastąpiło nagle i zostało uznane za trwałe.
Instytut Prymasa Wyszyńskiego w Choszczówce skierował przez położną Mariolę zaproszenie otwarte dla środowiska medycznego na wspólne uczestniczenie w uroczystości beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Matki Elżbiety Róży Czackiej, w Niedzielę 12.09 o g.12:00 na Mszy św. przed telebimami przy Kaplicy, ul. Świerkowa 4. z wejściem na teren instytutu od 11:00 i możliwością przyjęcia Komunii Świętej, zapewnieniem punktu medycznego dla uczestników.
Ela, rehabilitantka wraz z mężem szczęśliwi po powrocie napisali, że po transmisji Mszy św. z Wilanowa na telebimach, została odprawiona w Choszczówce Msza św. dziękczynna za wielki dar błogosławionych, a potem tańce , śpiewy góralskie a na koniec agapa. Radosne przyjęcie jak w rodzinnym domu .