….”Przepraszam za opóźnienie, dzisiejszy poranek jest zbyt trudny na audiencje. Przepraszam.1. Pierwszy punkt, którym chciałbym podzielić się z wami jest taki: jesteśmy dzisiaj świadkami pewnego Paradoksu dotyczącego zawodu lekarza. Z jednej strony widzimy – i dzięki Bogu – postęp medycyny, dzięki pracy naukowców, którzy z pasją i bez liczenia kosztów, poświęcają się poszukiwaniu nowych sposobów leczenia. Ale z drugiej strony, widzimy również zagrożenie polegające na tym, że lekarz może stracić swoją tożsamość jako sługa życia. Dezorientacja kulturowa dotknęła także tego, co wydawało się nienaruszalne: Ciebie – lekarzu!
Mimo, że z powołania lekarze pracują w służbie życia, zdarza się, że pracownicy służby zdrowia są niekiedy zmuszeni do lekceważenia życia. Jak pamiętamy z encykliki Caritas in veritate: „Otwartość na życie jest podstawą prawdziwego rozwoju. Gdy społeczeństwo zmierza do negowania i unicestwiania życia, kończy się już poszukiwanie motywacji i energii niezbędnych do odnalezienia prawdziwego ludzkiego dobra. Kiedy zatraca się osobista i społeczna wrażliwość na przyjęcie nowego życia, to inne formy akceptacji społecznej, które są cenne dla społeczeństwa również zanikają. Akceptacja życia wzmacnia moralny kręgosłup i sprawia, że ludzie są zdolni do wzajemnej pomocy.” (n. 28). Paradoks sytuacji jest widoczny w tym, że, gdy wyszukuje się nowe prawa ludzkie, czasem nawet domniemane prawa, nie zawsze chroni się życie jako wartość podstawową i podstawowe prawo każdego człowieka. Ostatecznym celem lekarza jest zawsze obrona i promocja życia.
2. Drugi punkt: w tym kontekście sprzeczności Kościół apeluje do sumienia, sumienia wszystkich pracowników służby zdrowia i wolontariuszy, a w szczególny sposób was, ginekologów, powołanych do współpracy w tworzeniu nowego życia ludzkiego. Macie niezwykłe powołanie i misję, które wymagają kształcenia, sumienia i człowieczeństwa. Kiedyś kobiety, które pomagały przy porodzie były nazywane „Comadre” [współmatki], spełniały role podobna do prawdziwej matki dla matki. Wy także jesteście „comadri” i „compadri” [współojcowie], Ty też. Rozpowszechniająca się, instrumentalna mentalność „zagospodarowania odpadów”, która teraz zniewala serca i umysły wielu, każe nam ponosić bardzo wysokie koszty: żąda pozbycia się tych istnień ludzkich, które są słabsze fizycznie lub społecznie. Naszą reakcją na takie podejście powinno być kategoryczne i bez wahania: ”tak” dla życia. „Podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Człowiek posiada inne dobra, niektóre są cenne, ale to dobro jest podstawą wszystkich innych” ( Kongregacja Nauki i Wiary, Deklaracja o przerywaniu ciąży, 18 listopada 1974 r.). Rzeczy mają swoją cenę i są sprzedawane, ale ludzie posiadają godność, wartą więcej niż jakikolwiek przedmiot, ludzie są bezcenni.
Wiele razy znajdujemy się w sytuacjach, w których widzimy, że życie przegrywa, że ma mniejszą wartość. Dlatego dbałość o życie człowieka w całej jego rozciągłości stała się prawdziwym priorytetem nauczania Kościoła w ostatnich latach. Dotyczy to zwłaszcza najbardziej bezbronnych, czyli: osób niepełnosprawnych, chorych, nienarodzonych dzieci, osób starszych.
Każdy z nas jest zaproszony do rozpoznawania w najbardziej kruchej ludzkiej istocie twarzy Pana, który w swoim ludzkim ciele doświadczył obojętności i samotności, na które często skazujemy najbiedniejszych. Dotyczy to zarówno krajów rozwijających się, jak i rozwiniętych społeczeństw. Każde dziecko poczęte, które jest niesprawiedliwie skazane na przerwanie życia, nosi oblicze Jezusa Chrystusa, nosi oblicze Pana, który, zanim jeszcze się urodził, a następnie, już po narodzinach, doświadczył odrzucenia przez świat. A także każdy stary człowiek – mówiłem o dzieciach, a teraz porozmawiajmy o starszych: każdy stary człowiek, nawet niedołężny czy u kresu swych dni, nosi oblicze Chrystusa. Nie możemy się ich pozbyć jak proponuje nam kultura „gospodarowania odpadami”! Ci ludzie nie mogą zostać wyrzuceni!
3. Trzeci aspekt naszych rozważań to zobowiązanie: jesteście świadkami i rzecznikami „kultury życia”. Będąc katolikiem przyjmujesz większą odpowiedzialność: przede wszystkim wobec siebie, do działania zgodnego z chrześcijańskim powołaniem, a następnie wobec współczesnej kultury, do tego aby przyczyniać się do uznania transcendentnego wymiaru ludzkiego życia jako odbicia stwórczego dzieła Boga, od pierwszej chwili poczęcia. To jest zaangażowanie w nową ewangelizację, która często zmusza nas do pokonania drogi pod prąd, nawet za cenę osobistego poświęcenia.
Pan liczy na was, którzy głosicie „Ewangelię życia”. W tej perspektywie, szpitalne oddziały ginekologiczne są uprzywilejowanymi miejscami świadectwa i ewangelizacji, ponieważ tam, gdzie Kościół jest „świadectwem obecności Boga żywego”, staje się „narzędziem prawdziwej humanizacji człowieka i świata” (Kongregacja Nauki i Wiary, Nota doktrynalna o niektórych aspektach ewangelizacji, 9). „Rosnąca świadomość, że w centrum opieki medycznej znajduje się osoba ludzka w chwili największej potrzeby pomocy powoduje, że placówka medyczna staje się miejscem, w którym proces leczenia nie jest zawodem, lecz misją; gdzie miłość Dobrego Samarytanina jest pierwszą nauką, a twarz cierpiącego człowieka jest obliczem Chrystusa” (Benedykt XVI, Przemówienie na Katolickim Uniwersytecie Najświętszego Serca w Rzymie, 3 maja 2012 r.)
Drodzy przyjaciele lekarze, jesteście powołani, aby dbać o życie człowieka w jego początkowej fazie, przypominając wszystkim, za pomocą faktów i słów, że życie jest zawsze, we wszystkich jego fazach, w każdym wieku, święte i zawsze pełne godności. Ale nie jako przedmiot wiary – nie, nie – ale rozumu i nauki ! Żadne ludzkie życie nie jest świętsze niż inne, tak jak żadne ludzkie życie nie jest jakościowo bardziej znaczące niż inne. Wiarygodność systemu opieki zdrowotnej jest mierzona nie tylko poprzez skuteczność, ale przede wszystkim poprzez szacunek i miłości do ludzi, których życie jest zawsze święte i nienaruszalne.
Nigdy nie zaniedbuj modlitwy do Pana i Dziewicy Maryi za siły, którymi zostałeś obdarowany do dobrego wykonywania swojej pracy, do tego aby z odwagą nieść świadectwo – z odwagą! Dziś trzeba odwagi aby głosić Ewangelię życia! Dziękuję bardzo.
Położnik dr Robert Walley, główny organizator konferencji, powiedział potem, że katolicy pracujący w swoim zawodzie podlegają „tyranii”, że jest „coraz gorzej”, a ta sytuacja ma wpływ na liczbę praktykujących katolików w tej specjalizacji. „To nasuwa pytanie – powiedział – Dokąd pójdą matki, aby uzyskać leczenie, które jest godne, gdzie będą szanowane i gdzie czują się bezpiecznie?”
(tłumaczenie z j.ang. Marta Matuszewska)